Jak przygotować się do wiosennej głodówki leczniczej?
Materiały pomocnicze służące do przygotowania
organizmu do 10-dniowej głodówki leczniczej
sprawdzone w czasie pięciu kolejnych głodówek organizowanych
przez nasz miesięcznik, zaakceptowane i uzupełnione przez doktor Annę
Romanowską.
Aby
zminimalizować złe samopoczucie w pierwszych dniach głodówki,
tak aby stała się ona dla nas prawdziwą przyjemnością, należy się do
niej solidnie przygotować. Głodówka jest to w końcu - jak
niektórzy mawiają - operacja bez skalpela, w której
organizm pozbywa się zatruwających go toksyn, naprawia swoje narządy,
reguluje procesy. Jest to więc poważny zabieg na organizmie. Im
bardziej zaangażujemy się w ten proces, tym większe korzyści
odniesiemy.
Zalecenia:
Żywienie:
2 tygodnie przed głodówką należy bacznie przyjrzeć się swojemu
jadłospisowi. Zdecydowanie należy zrezygnować z jadania mięsa (jeśli
ktoś z naszych czytelników jada), nabiału i słodyczy. Odstawić
też kawę i mocną herbatę. Można z powodzeniem zastąpić te napoje
herbatkami z ziół: na przykład z maliny – jest
rozgrzewająca (ale uwaga - tzw. herbata malinowa w torebkach oprócz
niewielkiej ilości owocu maliny zawiera głównie kwiat malwy
sudańskiej, intensywnie kwaśny, a więc wychładzający), malwy, róży
czy innymi owocowymi lub sokami z warzyw i owoców (to wszystko
też ma działanie wychładzające) lub wywarami z jarzyn. Należy
zastosować właściwe połączenia produktów, które
spożywamy. Jest to istotne - wówczas bowiem organizm może
przygotować odpowiednie enzymy do trawienia tych pokarmów i
następuje lepsze wykorzystanie wartości odżywczych zawartych w
pokarmach. Według schematu food combining dobre połączenia to:
warzywa z razowym pieczywem, warzywa z kaszami, warzywa z ziemniakami
w mundurkach. Połączenia niewskazane to białko zwierzęce i produkty
zawierające dużo skrobi (ziarna zbóż, ziemniaki). Nie
zapominajmy także o ziołach. Przyprawianie nimi potraw jest nie tylko
zabiegiem wzmacniającym smak, ale także i zdrowotnym.
1 tydzień przed głodówką należy
bezwzględnie odstawić (jeżeli ktoś jada) mięso i nabiał. Można jadać
gotowane lub duszone (nie smażone) świeże warzywa (nie należy w tym
czasie jadać mrożonych warzyw i owoców), kasze, chleb razowy,
wszelkie suszone owoce, no i oczywiście duże ilości surowych warzyw
(także kiszonych) i owoców. Im więcej surowych owoców i
warzyw, tym lepiej wyczyszczone mechanicznie (dzięki
błonnikowi zawartemu w tych produktach) będą jelita i spotka nas
mniej uciążliwych objawów w pierwszych odtruwających dniach
głodówki. Koniecznie trzeba pamiętać o starannym żuciu. Dobrze
jest rozpocząć dzień od lekkiego gotowanego posiłku zbożowego:
płatków owsianych, kaszy kukurydzianej, kaszy jaglanej z
dodatkiem suszonych owoców lub warzyw. Pokarmy surowe możemy
jeść na wszystkie pozostałe posiłki. Kolacja (najlepiej przed godziną
17.00) może składać się z warzyw lub owoców (tak lepiej) lub
zawierać ewentualnie dodatek produktów zbożowych. Wówczas
odtruwanie organizmu w pierwszych dniach głodówki jest mniej
uciążliwe. Zmienia się też korzystnie flora bakteryjna w jelitach i
są one lepiej do głodówki przygotowane. W tym tygodniu, jeśli
tylko mamy na to ochotę, można spożywać tylko surowe pożywienie. Nie
jest to jednak wymóg konieczny.
Jeżeli decydujemy się na picie soków, powinny być one świeżo
wyciśnięte, najlepiej warzywne. Nie mogą to być soki z mrożonek czy
przemysłowo wytwarzane z kartonika, czy z butelki. Soki te, pomimo
informacji na etykiecie, iż są 100% itd., itp. są na ogół
robione z koncentratów, które z kolei są przemysłowo
przetwarzane, sterylizowane i konserwowane, a później
rozcieńczane wodą. Sok taki nie ma żadnej wartości, ani biologicznej,
ani witalnej. Często też jest doprawiany cukrem i wzmacniaczami smaku
i innymi chemikaliami. Bardziej przeszkadzałby w tym czasie niż
pomagał.
Sok ze świeżych warzyw i owoców w czasie przygotowywania organizmu
do głodówki spełnia bardzo ważną rolę. Uzupełnia witaminy,
mikroelementy i inne składniki odżywcze, z których organizm
będzie czerpał jak ze spiżarni, właśnie w czasie głodówki,
poza tym odtruwa wstępnie i neutralizuje wolne rodniki. Dlatego tak
ważne jest picie w tym czasie soków naturalnych.
2 dni lub dzień przed głodówką należy zrezygnować ze wszelkich
gotowanych potraw. Jeść rodzynki, suszone owoce: śliwki, morele,
jabłka i oczywiście owoce: nasze sezonowe czyli jabłka i gruszki,
(można także jadać owoce cytrusowe: pomarańcze, mandarynki,
grejpfruty, także figi itp.), zieleniny: szczypiorek wyhodowany na
oknie, czy pietruszkę i surówki ze wszelkich warzyw, także z
czosnku i cebuli, kapusty i ogórków kiszonych. Do
surówek dodajemy przyprawy: tymianek, majeranek, kminek,
oregano, zioła prowansalskie i co kto lubi (oprócz soli!) i
obowiązkowo łyżkę lub dwie oliwy tłoczonej na zimno. W miarę
możliwości warzywa powinny być dokładnie myte, a nie obierane (jeśli
oczywiście mają ładną, zdrową skórkę). Jeśli trzeba obrać, to
należy zrobić to jak najcieniej. Składniki mineralne nie rozkładają
się równomiernie w warzywach, niektóre z nich grupują
się bezpośrednio pod skórką i stąd, aby jadać w miarę
możliwości całości pokarmowe, powinniśmy zjadać warzywa i owoce ze
skórką. Oczywiście także tu nie należy przesadzać. Jeśli
skórka jest poplamiona i brzydka, należy ją obrać, najlepiej
jednak nie kupować takiego warzywa.
Powyższe zalecenia dotyczą przede wszystkim osób odżywiających się
tradycyjnie, to znaczy jedzących na co dzień produkty pochodzenia
zwierzęcego, głównie mięso. Weganie mają zazwyczaj organizm
mniej zanieczyszczony. Poza tym nie wytwarzają tzw. toksycznego
gorąca wewnętrznego, więc dieta oparta głównie na produktach
surowych może wychłodzić ich nadmiernie. Jeśli ktoś czuje, że
jedzenie pokarmów surowych nie jest dla niego korzystne, może
przygotować się skutecznie do głodówki stosując przez kilka
dni monodietę zbożową. Wiosną najbardziej polecane jest jedzenie
pszenicy (często lepiej jest tolerowane jedzenie pszenicy i pełnego
ryżu 1:1). Najbardziej polecana jest pszenica orkisz. Może to
stanowić jedyne pożywienie przez 6-12 dni. Do tego pije się napar ze
świeżej natki pietruszki. Można też pietruszką posypywać pszenicę.
Dobra na herbatkę jest w tym czasie pokrzywa (czasem pojawia się już
zielona, jeśli nie - używamy suszonej). Stosowny jest też dodatek do
pszenicy rozmaitych kiełków. Część jedzonej pszenicy można
skiełkować. Dla urozmaicenia tej diety pieczemy podpłomyki z mąki
pszennej razowej - mąkę na stolnicy trzeba zalać taką ilością
wrzątku, żeby dało się zarobić ciasto tak gęste jak na makaron. Po
rozwałkowaniu kroimy je na kawałki i pieczemy na blasze lub w
piekarniku. Im grubsze, tym będą twardsze, im cieńsze - tym bardziej
chrupiące.
Te powyższe zalecenia mają na uwadze optymalne przygotowanie organizmu
do wyłączenia na kilka dni przewodu pokarmowego. Jeśli z
jakichkolwiek przyczyn nie będzie możliwe ich spełnienie, wówczas
w pierwszych dniach głodówki, w czasie intensywnego
odtruwania, organizm będzie musiał zmagać się także z dodatkowymi
obciążeniami.
Można zacząć robić lewatywy już 2 tygodnie przed głodówką. I oczywiście kontynuować w czasie głodówki.
Jest to zabieg bardzo dobrze wspomagający oczyszczanie jelit.
Lewatywa mechanicznie usuwa, niekiedy zalegające latami złogi kałowe
w jelitach i organizm nie musi tych toksycznych złogów
wchłaniać w czasie głodówki i odtruwać. Łatwiej wówczas
przechodzi się pierwszy etap głodówki. Wegetarianie, którzy
na ogół jadają dużo surowych, bogatych w błonnik warzyw i
owoców, chleb razowy i niewielkie ilości nabiału, mogą
zastosować lewatywę dopiero po rozpoczęciu głodówki i kontynuować ją w czasie głodówki.
Im bardziej wysokobiałkowa dieta, tym lewatywa wykonywana przed
przystąpieniem do głodówki jest bardziej konieczna. Wówczas
wykonujemy ją raz na dwa dni, a ostatnią, co najmniej dzień przed
głodówką. Powinno się wykonać co najmniej 3 takie zabiegi.
Jak się do tego zabrać? Należy w aptece zakupić worek do lewatyw (może
być też gruszka, lecz jest to mniej wygodne). Worek napełniony
zwykłą, letnią wodą w ilości około 2 litrów, wieszamy na
wysokości 1 lub 1,5 metra, klękamy w takiej pozycji, aby nogi były
oparte o podłogę, pupa wyżej, końcówkę wkładamy do odbytu,
spuszczamy zacisk i płyn sobie ścieka. Niektórzy już po
szklance płynu odczuwają parcie, więc powinni zaczynać od małych
ilości, stopniowo dochodząc do 2 litrów płynu. Po zakończeniu
lewatywy należy położyć się na prawy bok, potem na lewy, na plecach,
unieść pupę do góry, pomasować brzuch, aby płyn mógł
dotrzeć do całych jelit. Po kilku minutach, gdy wystąpi uczucie
parcia, wydalić. Nie używać do lewatywy żadnych płynów gotowych zakupionych w aptece, jedynie czystą wodę. Jeśli woda w kranie jest dobrej jakości i możemy ją pić surową, to wówczas lewatywę robimy też surową wodą kranówką. Jeśli woda w kranie nie jest dobra, wówczas można uzdatnić ją przez przegotowanie.
Jeśli ktoś kategorycznie nie chciałby stosować lewatyw, to nie musi.
Jednakże powinien liczyć się z tym, że pierwszy okres głodówki
może u niego przebiegać z większymi dolegliwościami. Mogą wystąpić
bóle głowy, zawroty, mdłości, gorsze samopoczucie.
Dolegliwości te można zminimalizować stosują dwukrotnie przed
rozpoczęciem głodówki w odstępie dwóch dni ziołowy
środek przeczyszczający Alax, korzeń rzewienia. Natomiast nie można go już stosować, gdy zaczniemy głodówkę.
Kąpiele
Są one bardzo pomocne w procesie oczyszczania. Chodzi o to, aby
wszystkie komórki, tkanki przygotować tak, aby toksyny mogły
się jak najszybciej z nich wydostać. Temu najlepiej służą kąpiele.
Codziennie, przez tygodniowy okres poprzedzający głodówkę,
można dwa razy dziennie, przez około 10 minut lub krócej -
jest to zależne od wieku i kondycji - poleżeć sobie w wannie. Starsze
osoby, czy także młodsze, które mają kłopoty z sercem, lub
mają inne przeciwwskazania (np.: w czasie miesiączki nie powinno się
leżeć w ciepłej wodzie) mogą brać prysznic. Jeśli ktoś poczuje się w
czasie kąpieli słabo, powinien ją przerwać, a w przyszłości stosować
kąpiele krótsze lub prysznic. Krótsze, czyli 5-minutowe
kąpiele dwa razy dziennie też są bardzo korzystne. W czasie kąpieli
(również podczas głodówki) należy całe ciało starannie
szorować ostrą gąbką lub szczotką. Jeśli ktoś ma możliwość
skorzystania z sauny w czasie przygotowań do głodówki to bardzo dobrze (jednak nie dla wszystkich jest
ona wskazana).
Ciepłe okłady
Ciepłe okłady na okolice wątroby i drogi żółciowe są bardzo pomocne w
oczyszczaniu organizmu. Najlepsze działanie takich okładów -
zgodnie z wiedzą chińskiej medycyny - przypada na 1 do 3 w nocy. Jest
to fizjologiczny czas aktywności wątroby. Wówczas założenie
takiego okładu jest bardzo pomocnym zabiegiem. Oczywiście, nie ma
sensu przerywać sobie snu w tych godzinach. Lepiej nałożyć okład na całą
noc. Dotyczy to szczególnie tych osób, które
mają jakiekolwiek dolegliwości ze strony wątroby, czy złogi w drogach
żółciowych. Okład robimy następująco: składamy kilka warstw
flaneli, pieluszki lub jakiegoś innego bawełnianego materiału i
nasączamy go dość obficie olejem rycynowym. Zużywamy na jeden okład około kieliszek
oleju (olej rycynowy można kupić w aptece). Można
też skropić pieluszkę gorącą wodą i wówczas nasączyć olejem.
Taki okład kładziemy sobie wieczorem na brzuch - od żeber do spojenia
łonowego. Może być on robiony codziennie lub w cyklu trzydniowym, na
przykład każdy poniedziałek do środy w danym tygodniu. Okład powinien
być trzymany około godzinę i w tym czasie dogrzewany termoforem lub
poduszką elektryczną. Rycyna ma działanie pobudzające na cały układ
limfatyczny, powoduje również usuwanie toksyn, więc po każdym
okładzie dobrze byłoby zmyć skórę wodą z sodą (jedna łyżeczka
sody na litr wody), a także wziąć kąpiel. Po tych zabiegach należy
się ciepło ubrać ze szczególnym uwzględnieniem nagrzewanych
uprzednio okolic. Uważać, aby nie wyziębić tych miejsc, a także nie
wyziębiać stóp i dłoni. Po każdym okładzie dobrze jest wypić
łyżkę oliwy tłoczonej na zimno. Jeśli robimy okłady seriami, to
wówczas po każdym trzecim okładzie dobrze byłoby wypić ze dwie
łyżki oliwy na zimno tłoczonej. Czyści ona łagodnie wątrobę.
Dobrze jest już 2 tygodnie przed głodówką poruszać się trochę, aby
usprawnić działanie różnych układów. Doskonałe do tego
celu są spacery. Powodują szybszą przemianę materii, a co za tym
idzie lepsze odtruwanie się organizmu. Dostarczają przy tym więcej
tlenu do organizmu, co sprzyja odtruwaniu.
Uwagi końcowe
Wszystkie warzywa i owoce, które nadają się do jadania w stanie surowym
są dobre na surówki. Można je łączyć dowolnie. Wszystkie
połączenia są korzystne.
Wszystkie zioła, które nam smakują, również są cenne w tym
czasie.
Jeśli jest to możliwe, warzywa i owoce powinny być myte, a nie obierane.
Woda do picia powinna być zdrowa, nie chlorowana, może być mineralna
niegazowana. 2, 3 dni poprzedzające głodówkę nie powinna być
to jednak woda mineralna.
Są to wstępne uwagi, jak przygotować się do dużego wydarzenia w naszym życiu - głodówki.
Jeśli w czasie przygotowań mielibyście Państwo jakieś wątpliwości, co
do diety, czy innych czynności, najlepiej wsłuchać się w
siebie, zapytać się siebie co najbardziej nam odpowiada.
Na głodówkę zabieramy ze sobą:
worek do lewatywy; kilka buteleczek oleju rycynowego (ponieważ okłady dobrze jest kontynuować też na głodówce) flanelową szmatkę lub
pieluszkę oraz termofor, ostrą gąbkę lub szczotkę do szorowania ciała; z kosmetyków
można w czasie głodówki używać tylko mydła i bio kremu do twarzy, pasty do zębów
lepiej nie używać, myć zęby szczoteczką i wodą;
dużo ciepłych ubrań (w czasie głodówki marznie
się).
opracowanie: Agnieszka Olędzka
|
|